Wreszcie nadszedł długo oczekiwany egzamin, do którego uczniowie klas 4 a i b z grupy DSD II przygotowywali się 3,5 roku. Kosztowało to bardzo wiele pracy i wyrzeczeń po obu stronach: uczniów i nauczycielek, ale było też fajnie i efektywnie spędzonym czasem na obozie językowym czy sobotnich (a może Sobotnich, z panią Sobotą:) zajęciach projektowych. Bardzo to scaliło i scementowało całą grupę, tak że jeden za wszystkich, wszyscy za jednego, przygotowywali Quizlety, ćwiczyli pisanie, słuchanie, czytanie. Zakres wiedzy do opanowania był ogromny i tylko młode, otwarte umysły naszej młodzieży mogły to wchłonąć, tak że sama nauczycielka pani Justyna Sobota, która ma niemałe doświadczenie z grupami DSD była pod wrażeniem.
20 listopada adepci DSD II stanęli w szranki z częścią pisemną egzaminu i dzielnie walczyli przez pięć godzin z trudną materią. Ten pierwszy, bardzo ważny etap uczniowie przepięknie podsumowali podziękowaniami i kwiatami, a osłodę trudów egzaminacyjnych stanowił … Bienenstich, czyli miodownik. Był to miły przerywnik w maratonie egzaminacyjnym, bo już wkrótce okazało się, że nasi waleczni uczniowie mają przed sobą próbne egzaminy maturalne na poziomie podstawowym i rozszerzonym.
Jakby tego było mało tuż przed przerwą świąteczną 18 grudnia wypróbowani w bojach germaniści z 4 a i b podeszli do egzaminu ustnego DSD II, który był prawdziwym ukoronowaniem nauki i wspólnej przygody z językiem niemieckim. To była prawdziwa uczta dla oka i ucha, ponieważ uczniowie przedstawili niezwykle interesujące prezentacje i znakomicie je przedstawili po niemiecku. Komisja była pod dużym wrażeniem i wszyscy kandydaci zdali na upragniony poziom C1; „w jego górnych granicach”, jak zauważył koordynator programu DSD dr Andreas Gross i poprosił o udostępnienie prezentacji jako wzorcowych i instruktażowych dla innych grup. Czy może być większe wyróżnienie?
Tematy prezentacji w tym roku poruszały ważne zagadnienia ekologii w podróżowaniu, komunikacji od ebooków, przez escootery i samochody elektryczne do gadżetów elektronicznych, sztucznej inteligencji na Unii Europejskiej kończąc.
Szczególnie ciekawe były dyskusje po prezentacjach, podczas których nasza młodzież udowodniła głęboką znajomość tematu oraz świetne kompetencje językowe.
Można by się zastanawiać, po co tyle trudu i dlaczego warto zdawać ten egzamin? Odpowiedzią są losy naszych absolwentów, którzy studiowali lub studiują na uniwersytetach w Norymberdze, Innsbrucku, Monachium, Darmstadt, Wiedniu albo uczestniczą w wymianach w ramach programu Sokrates, co było i jest możliwe dzięki zdanemu egzaminowi DSD II. LOTE jest jedyną w powiecie i jedną z czterech szkół w województwie śląskim, gdzie można zdawać egzaminy DSD I i II. Są to licencjonowane szkoły partnerskie Republiki Federalnej Niemiec, tzw. Szkoły Pasch.