fbpx
  • ban06.jpg
  • ban07.jpg
  • ban08.jpg
  • ban09.jpg
  • ban10.jpg
  • ban11.jpg

3 października 2018 r. klasy pierwsze LOTE wybrały się na wycieczkę integracyjną do Ośrodka „H2O” w Kiczycach. Sprzed szkoły wyjechaliśmy o godzinie ósmej czterdzieści pięć, na miejsce dotarliśmy po trzydziestu minutach jazdy.

Po przyjeździe do ośrodka mieliśmy około trzydziestu minut do rozpoczęcia zajęć. Czas ten wykorzystaliśmy na zapoznanie się z terenem ośrodka oraz wspólne gry i rozmowy.

O godzinie dziesiątej zebraliśmy się w sali konferencyjnej wraz z prowadzącymi zajęcia. Po krótkim zapoznaniu się z planem dnia, który został podzielony na cztery bloki zajęciowe rozpoczęliśmy międzyklasowe zabawy integracyjne. Zostaliśmy podzieleni na dwie grupy.

Pierwszy blok zatytułowany „ogień” poświęcony był współpracy. Podczas tych godzinnych zajęć rywalizowaliśmy między sobą w pięcioosobowych drużynach. Było mnóstwo śmiechu i dobrej zabawy. Po godzinie udaliśmy się do sali obok na drugi blok zajęciowy pod tytułem „powietrze”. Dotyczył on komunikacji. W trakcie tych zajęć ważne było uważne słuchanie siebie i umiejętność dobrego przekazu informacji.

Po upływie dwóch godzin bloków zajęciowych czekał na nas pyszny, ciepły obiad oraz pół godzinna przerwa. W jej trakcie niektórzy z nas rozegrali mini mecz w siatkówkę. A pozostali spacerowali i spędzali czas równie wesoło.

O godzinie czternastej rozpoczął się trzeci blok zajęciowy „woda”, który nie wymagał podziału na grupy. Czas ten poświęciliśmy szacunkowi. Gry odbywały się w kręgu i dzięki nim dowiedzieliśmy się bardzo dużo o sobie nawzajem. Ostatnimi zajęciami był blok poświęcony „ziemi”, czyli zaufaniu. Zajęcia na celu miały nauczenie nas ufności do kolegów i koleżanek z klasy. Naszym zadaniem było zeskoczenie ze stołu na ręce naszych znajomych. Nie każdy zebrał w sobie na tyle odwagi by zaufać osobom, które znamy zaledwie miesiąc.

Około godziny szesnastej zakończyliśmy nasze zajęcia i udaliśmy się do czekającego na nas na parkingu autokaru. Zmęczeni, ale bardzo zadowoleni wyruszyliśmy w drogę powrotną do Cieszyna. O szesnastej trzydzieści wysiedliśmy pod szkołą i każdy z nas rozszedł się w swoją stronę.

Martyna Blacha